Wskazał, że w ostatnich latach instytucja dostała nowe obowiązki, podczas gdy nie zwiększono w niej zatrudnienia i nieznacznie zwiększono jej budżet. Przypomniał też, że w 2004 roku Inspekcja Ochrony Środowiska miała do wykonania 120 zadań, dziś ma ich 285.

Wśród nowych zadań IOŚ wiceszef resortu wymienił m.in. kontrolę transgranicznego przemieszczania odpadów, kontrolę rynku w zakresie zagospodarowania odpadów, jak również w zakresie wykonywania zadań Państwowego Monitoringu Środowiska.

Wiceminister zauważył, że kolejny problem stanowi nieskuteczna organizacja tej instytucji. "Na szczeblu centralnym Główny Inspektorat Ochrony Środowiska podlega Ministrowi Środowiska, natomiast wojewódzkie inspektoraty są częścią wojewódzkiej administracji zespolonej. Dwa centra zarządcze niestety nie sprzyjają podejmowaniu decyzji" - podkreślił. Zaznaczył przy tym, że potencjał instytucji jest duży.

Aby poprawić skuteczność inspekcji zdaniem Ministerstwa Środowiska należy uniezależnić Inspekcję Ochrony Środowiska od władz wojewódzkich, ograniczyć liczbę laboratoriów i przeorganizować zatrudnienie. "I oczywiście w ramach obowiązujących procedur próbować dostosować budżet (...) do rangi zadań stojących przed jej pracownikami" - tłumaczył wiceminister.

Wiceszef resortu przypomniał, że już w 2013 roku na zlecenie ministra środowiska zbadano efektywność funkcjonowania służb ochrony środowiska, w szczególności w zakresie egzekwowania prawa, a także przedstawiono rekomendacje zmian. Wskazał również, że ewentualna reforma wiąże się ze zmianą ustaw: ustawy z 1991 roku (z późniejszymi zmianami) o Inspekcji Ochrony Środowiska oraz ustawy o wojewodzie i administracji rządowej w województwie z 2009 roku.

Ostapiuk powiedział także, że Ministerstwo Środowiska podjęło się prac nad reformą, ma gotowy komplet dokumentów. Zdaniem Ostapiuka jest prawdopodobne, że za kilka tygodni rozpoczną się w rządzie dyskusje na temat zmian ustaw.

Wiceminister odpowiadał w Sejmie na pytania posłów Tadeusza Arkita i Mirona Sycza dotyczące działania Inspekcji Ochrony Środowiska. Przedstawicieli Platformy Obywatelskiej interesowało także, jakie działania planuje podjąć Ministerstwo Środowiska, aby ograniczyć szarą strefę przy recyklingu zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego oraz pojazdów wycofanych z eksploatacji.

Jak podkreślił poseł Sycz, straty, jakie z tego tytułu ponosi system recyklingu mogą sięgać kilkuset milionów złotych rocznie. "Są to zarówno straty dla legalnie działających przedsiębiorstw, ale także dla budżetu państwa" - zauważył.

Wiceminister Ostapiuk zwrócił uwagę, że od kilku lat odpady stały się cennym towarem, poszukiwanym i na którym zarabia się duże pieniądze.

Przypomniał jednak, że w sejmowych podkomisjach trwają już prace nad przyjętym przez rząd projektem ustawy o recyklingu pojazdów wycofanych z eksploatacji. Natomiast w ostatni wtorek rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym - dodał. (PAP)