Do Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju wpłynęło kilkaset stron uwag do projektu ustawy o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji mieszkaniowych. Piotr Wawrzyk, wiceminister spraw zagranicznych, przestrzega, że jeśli projekt będzie nadal procedowany w takim kształcie, należy się liczyć z kolejną interwencją Komisji Europejskiej. Chodzi przede wszystkim o nieprzestrzeganie dyrektywy w sprawie oceny skutków wywieranych przez niektóre przedsięwzięcia publiczne i prywatne na środowisko. Zgodnie z nią zainteresowana społeczność musi mieć realną możliwość odwołania się od decyzji o ustaleniu lokalizacji inwestycji mieszkaniowej. A projekt specustawy przewiduje, że podlegają one natychmiastowemu wykonaniu. To oznacza zaś brak możliwości jej zawieszenia i ewentualnego skorygowania.

Więcej szczegółowych uwag zgłosił Henryk Kowalczyk, minister środowiska. Zwraca uwagę, że projektowane przepisy mogą prowadzić do nadużyć, np. sztucznego dzielenia przedsięwzięć celem obejścia wymogu uzyskania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Minister postuluje też, by projekt przewidywał przeprowadzenie oceny oddziaływania inwestycji mieszkaniowej na środowisko zgodnie z trybem z ustawy z 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie. Ustawa przewidują dla miejscowego planu zagospodarowania  obowiązek przeprowadzenia oceny. Odstąpienie od tego jest możliwe tylko po uzgodnieniu z właściwym organem środowiskowym, o ile plan nie spowoduje znaczącego oddziaływania. A zaproponowany w projekcie tryb nie spełnia tych wymogów.


Prawo ochrony środowiska. Komentarz >>


Minister Kowalczyk zwraca też uwagę, że projekt nie przewiduje badania zgodności realizacji inwestycji  z ograniczeniami dotyczącymi poszczególnych form ochrony przyrody. Wskazuje też, że należy rozdzielić zagadnień zagrożeń ruchami masowymi ziemi praz udokumentowanych złóż kopalin i wód podziemnych.

Na ważną kwestię zwrócił uwagę Polski Związek Działkowców. Zgodnie bowiem z art. 22 projektu na wniosek inwestora w pozwoleniu na budowę właściwy organ może zezwolić, na usunięcie drzew lub krzewów znajdujących się na nieruchomościach objętych decyzją o ustaleniu lokalizacji inwestycji mieszkaniowej. Oznacza to, że w obecnym kształcie projektu, to wojewoda będzie decydował o wycince.

LEX Ochrona Środowiska >>

Z kolei Izba Gospodarcza Ciepłownictwo Polskie postuluje, aby w chwili oddania inwestycji do użytkowania miała ona zapewniony, zgodnie z zapotrzebowaniem, dostęp do sieci ciepłowniczej. Teraz takiego kryterium nie ma w standardach urbanistycznych przewidzianych w art. 11 projektu. Wymienia on m.in.: dostęp do drogi publicznej, sieci wodociągowej i kanalizacyjnej oraz sieci elektroenergetycznej. Izba podkreśla, że jej postulat wpisuje się w politykę antysmogową, której jednym z najistotniejszych elementów jest ograniczenie i likwidacja źródeł niskiej emisji.
- Nie budzi wątpliwości, że głównym źródłem niskiej emisji jest ogrzewanie budynków i domów za pomocą węgla i innych paliw stałych, często w piecach nie spełniających żadnych standardów emisyjnych. Powinno się zatem bezwzględnie zmierzać do eliminowania tego rodzaju źródeł i korzystania z ciepła sieciowego  – podkreśla KIGC.
Z kolei Izba Gospodarcza Gazownictwa  chce, aby standardy lokalizacji i realizacji inwestycji uwzględniały również dostęp do sieci gazowej

Okazuje się też, że projekt zawiera zapisy nieuwzględniające reformy w systemie gospodarowania wodami. Wskazuje bowiem marszałków województw jako właściwych w kwestiach melioracji podstawowych, a nie Wody Polskie.

Publiczna debata o projekcie odbędzie się 27 kwietnia w ministerstwie rozwoju.