Decyzję środowiskową wydaną przez burmistrza Bogatyni z sierpnia tego roku zaskarżyły Stowarzyszenie Ekologiczne Eko-Unia oraz Fundacja Ekologiczny Serwis Prawny.

Argumentowały, że przedstawiona przez PGE dokumentacja jest niejednoznaczna.

"Zawiera rozbieżności, które uniemożliwiają ocenę długoterminowego wpływu inwestycji na zdrowie mieszkańców i środowisko naturalne. Istnieje na przykład zagrożenie poważnego skażenia rtęcią, a nie przedstawiono w planach żadnego środka zapobiegawczego, a nawet nie określono w jaki sposób problem ten będzie rozwiązany, choćby poprzez stopniowe ograniczanie emisji. Organ prowadzący postępowanie nie zapewnił właściwego udziału lokalnej społeczności w procesie decyzyjnym. Brak przeprowadzonych konsultacji społecznych jest poważnym naruszeniem zasad określonych w ustawie o ocenach oddziaływania na środowisko i bez względu na przedmiot dyskusji, jest niezgodny z prawem oraz świadczy o niskich standardach demokratycznych" - napisano w oświadczeniu organizacji ekologicznych.

Wcześniej prezes PGE Krzysztof Kilian informował, że z powodu zaskarżenia decyzji inwestycja w Turowie może się opóźnić.
PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna w październiku 2010 r. ogłosiło przetarg na budowę nowego bloku energetycznego w Elektrowni Turów o mocy 430-450 MWe. Wartość projektu jest szacowana na około 2,5 mld zł. Według wcześniejszych zapowiedzi rozstrzygnięcie miało nastąpić w czwartym kwartale tego roku, a oddanie bloku do użytku w 2016 roku, jednak PGE już kilkakrotnie wydłużała termin składania ofert.

Oferty wstępne złożyły wcześniej: Doosan Power Systems, konsorcjum Alstom i PBG oraz konsorcjum Hitachi i Budimex.(PAP)